Największa komnata Króla Saia ;*

(aww, biedny Sai'uś x* to idź spać, a nie się w monitor gapisz x**)

- Nie to miałam na celu - mruknęła do Du i uśmiechnęła się widząc, że demon zasnął. A niech sobie śpi. - Shaka, zostajesz? - zapytała. Ona sama zaraz zaśnie na stojąco, a nie była pewna, czy Sai chciałby ją na noc w swojej sypialni. Skoro ma kotka..

(tuuliii!!)

Przykrył demona i opatulił kołdrą. Sam tak siedział. Wstał i podszedł do okien. usiadł na parapecie patrząc co się dzieje na horyzoncie, a przede wszystkim, patrząc na gwiazdy.
-Nie wiem jak wy, ale ja chyba wyjdę na spacer.

- Nie opuszczę Cię Nina...
Powiedział kiciuś i nie miał zamiaru zostawić jej nawet na sekundę samej.

- Yh, ile razy ja to słyszałam - mruknęła patrząc wymownie w sufit. - Więc idziesz? Nie chcę, żeby coś znowu rozwaliło mi pół komnaty, bo cię zabieram - westchnęła.

- Mhm....
Mruknał. Złapał za dłoń Nine oO i ownął obie dłonie ogonkiem.

- Idź na spacer Du. - mruknęła do drugiego futrzaka. - Dobranoc - dodała jeszcze biorąc Shakę na ręce i znikła z nim.

-Branoc.
Mruknął i westchnął. Może rzeczywiście spacer się przyda. Założył czarne futro i wyszedł.

No i w końcu wrócił. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na parapecie. Zerkając na Saia... Aż w końcu pogrążył się widokowi za oknem.

Otworzył oczy spoglądając na Du nagle coś go wzięło.. Zacisnął dłoń na pościeli
-Przytul mnie - Mruknął cicho, ledwo słyszalnie

Spojrzał na niego. Posłusznie niemal natychmiast pojawił się obok niego. Podłożył dłoń pod jego głowę i położył sobie ją na udach. Nachylił się nad nim i przylgnął policzkiem do jego policzka. Oparł jedną dłoń na torsie demona.
-Co się dzieje?
Przy tym delikatnie gładząc go po głowie.

Zamknął oczy ciesząc się Jego obecnością. Sam nie wiedział co teraz poczuł ale nie chciał być sam w tej chwili...
-Brakowało mi Ciebie - Mruknął cicho wtulając policzek w Jego

Ugryzł się w język. Ale te słowa go rozkleiły. Mimo delikatnego uśmiechu, kilka łez spłynęło spod oczu, z czego dwie natrafiły na policzek demona.
-Nawet nie wiesz ile te słowa dla mnie znaczą.
Objął jego szyję i przylgnął najmocniej jak mógł.

Objął Go czule zwinnie zmieniając pozycje tak aby teraz kotek miał oparcie na torsie demona a we włosach buszowałby Mu nosek Sai. Ręką zaczął Go spokojnie głaskać bo głowie a drugą tulił do siebie mocno
-Wybaczysz mi? - Zapytał cicho

[strasznie słodko ;d aż mdli]

Na początku zaczął mruczeć. Gdy usłyszał pytanie demona ucichł. Dobre pytanie. I znowu sprzeczka. Coś mówi że tak, coś mówi że nie, a coś mówiło żeby go zamordować. Czyli... Serce, umysł i upierdliwa bogini siedząca z nim w ciele.
-Zależy ci?
Zapytał wciskając twarz w jego klatkę piersiową. Zacisnął dłonie w pięści.

(Nikt ci nie każe czytać ;*)

-A jak myślisz? Gdybym miał Cię gdzieś nie leżałbyś teraz w moich ramionach - Szepnął Mu delikatnie na uszko, wszystko robił delikatnie co trochę kłóciło się z jego naturą, ale cóż. Taki był

-Wybaczam.
Podniósł głowę patrząc mu w oczy. Czy marzenia się spełniają? Zobaczymy.

-Ciesze się - Pochwycił Jego bródkę w dłoń i przymykając oczy, złożył na młodziutkich ustach słodki pocałunek

Zamruczał... Ogon owinął się wokół nogi Saia. Uchwycił głowę demona w dłonie i nie czekając na nic wpił swój język między jego wargi rozpoczynając namiętny taniec...

Pieścił Jego języczek swym własnym rozchylając pewnie usta by chłopak mógł jeszcze bardziej kosztować tych przyjemności.. Jedną z dłoni wsunął chłopakowi pod ubranie gładząc nagie plecy

Nie przerywał mruczenia. Wplótł dłoń w jego włosy delikatnie masując go opuszkami palców po głowie. Łaskotał go delikatnie po podniebieniu.

(ej nie masz bogini bo bogów już nie ma o.O)

Pojawiłam się i kopnełam zwierzołaka w tyłek - Sai pomożesz mi, czy może zamierzasz sie przenieść do królestwa nosicieli robactwa? - Zarzuciłam łańcuchy na Du. Jeśli Sai stanie w jego obronie, to będzie jak zdrada demonów - Zawsze możesz męczyć go w lochach jakimś prętem i kajdankami.. - Usmiechnęłam sie kpiąco i spojrzałam z pogarda na zwierzołaka

(ale AKu, on jest waszym niewolnikiem >_>)

Spojrzał groźnie na Akumu - Zostaw Go, jest własnością demonów a teraz moją. Mogę się z Nim zabawiać jak tylko mi się podoba, a wsadzenie go do lochów tylko przerwie moją zabawę - Kiwnął palcem obluzowując trochę łańcuchy