Andergraundowy apartament Saia

Pojawiliśmy się w salonie, z którego można było podziwiać ładne widoki. Uśmiechnęłam się, ale przed chwilą mi się przypomniało, że ten demon pobrudził mi moją bluzkę.
- Mógłbyś trochę bardziej uważać na moje ubrania?

-To Ty mnie pierwsza pobrudziłaś więc to Twoja wina - Rozwalił się na podłodze by cieszyć wzrok swym boskim sufitem, ach kochał to miejsce

- Ale to tylko Ty miałeś być brudny - pokazałam mu języczek.

Pryfnął i złośliwie pociągnął Ją za rękę sprawiając aby leżała na nim, nie wiedział jak ale jakoś to zrobił i o.
-Ale ja jestem Twoim panem i ja mówię że to Ty pierwsza zaczęłaś - Również wystawił Jej jęzor

No i trochę sobie spadłam z tej kanapy.
- No może i jesteś moim panem, i może to ja zaczęłam pierwsza, ale to Ty mnie pobrudziłeś.

-Milcz - Pocałował Ją namiętnie i... Zasnął

yyyy... a to co to miało niby być?

A to oznaczało żem musiał iść -,-

No tyle to się akurat domyśliłam :P

-Yoruuu, znajdź jakiegoś kogoś, uwiedź go lub ją i zmuś do zapłacenia, wiesz jak - Gapił się w ciemną wodę nad jego głową

Zauważyłam, że się obudził
- hmm... myślisz, że potrafię?

-Uwierz mi, potrafisz - Yoru cieszyła się lubością Saia więc co najmniej każdy jeden facet którego pociągają kobiety powinien się Nią zainteresować, Sai jest po prostu zbyt boski.
Demon nie mógł się już powstrzymać i zaserwował Jej delikatny pocałunek, ostatnio spodobały mu się takie czułości

Odwzajemniła pocałunek, a później cicho powiedziała.
- Wiesz jesteś jakiś taki inny dzisiaj, hmm... jakby to powiedzieć.. - szukała odpowiedniego słowa - już wiem! Jesteś taki... delikatniejszy - dokończyła po chwili wahania.

-A to źle? - Spojrzał w Jej oczy by dłonią po chwili delikatnie głaskać Jej ciemne włosy

- Nieeeee, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze ;) Czyli co, jutro mam spróbować kogoś uwieść?

-I nie zapomnij ściągnąć zapłaty - Ucałował Ją w czółko i przytulił do siebie. Ach jak dobrze jest mieć zabaweczkę z którą można robić cokolwiek się zachce
-Jeżeli będziesz miała jakieś problemy to pamiętaj że nikt nie może Cię skrzywdzić.. Oprócz mnie oczywiście - Dmuchnął Jej złośliwie we włosy

-Uhmm - kiwnęłam potakująco główką. Po chwili można było usłyszeć mój oburzony głosik, kiedy popsuł mi moją fryzurę.
- A jak Ci się podobał Panie pomysł ze śmietaną?

-Średnio.. Nie było ani lizania ani ssania, całowania ani nic. Zwykła śmietana i już - Wytknął Jej język w złośliwym geście. Jej oburzenie skwitował wielce złowieszczym wyszczerzem

- Ohhh a wybaczysz mi ten nietakt, że nie wykonałam żadnej z wyżej wymienionych przez ciebie rzeczy? - spytałam z udawaną obawą.

-No nie wiem - Przeciągnął patrząc w sufit. Ciekawy był Jej reakcji
-Może sprawisz abym wybaczył? No wiesz, małe przekupstwo

- Mhmm... małe przekupstwo? No niech będzie... - obróciłam się, i moja usta znalazły się tu koło jego. Najpierw tylko je delikatnie musnęłam, a następnie pogłębiłam pocałunek. Dłonie zanurzyłam w jego włosach.

Oddał się Jej pieszczotom, w końcu to Ona go miała przekupić. Na chwilę przerwał pocałunek
-Liczę na dalszy rozwój sytuacji - Wymruczał patrząc na Nią figlarnie, te Jej złote oczy naprawdę przyciągały Jego uwagę

Przesunęłam nieco głowę, tak, że moje usta znalazły się koło jego ucha.
- A jak wyobrażasz sobie ten dalszy rozwój sytuacji? - szepnęłam przygryzając mu leciutko ucho a następnie przesuwając języczkiem od ucha ku jego szyi

-To Ty mnie przekupujesz więc to Ty prowadź - Demon wręcz nie mógł się pozbyć tego zadziornego, złośliwego uśmieszku z twarzy
-Lecz liczę na dużo - Mruknął tajemniczo oddając się Jej zabiegom