Największa komnata Króla Saia ;*

-To się nazywa niewinna zabawa w szachy dwóch znudzonych kociaków.
Zarumienił się nieświadomie siadając na łóżku. Przeciągnął się rozleniwiony.

Pocichutku wszedł do komnaty, oczywiscie nie było cichutko >.< . Niewidocznie doczłąpał się do łózka z Du i Saiuko. Oczywiscie widac było go oO xD I tykał palcem Du. Chciał z nim uciec xD

-Więc zabawialiście się mną hmm? - Przymknął lekko oczy chwytając Jego podbródek w dłoń i nakierowując Jego usta na swe, spragnione

Uwodzony przez demona, a zarazem macany przez Shakę -,- I co tu wybrać? Beztroski wieczór czy spełnienie marzeń? Marzenia <3 Zignorował zwierzołaka, był zbyt zafascynowany tym co roi Sai.

[mam zakończyć ten bal? ;d %^@$%^@$% zwierzołaki.]

- Du...on Ci zrobi krzywdę...Uciekaj...
Szeptał do niego i tykał palcem

Wybrał Saia, a dzięki temu demon wygrał... W nagrodę Du otrzymał delikatny pocałunek złożony na Jego powabnych ustach, przedłużony chwilę by dać Mu jak odrobinę więcej przyjemności.

-Szkoda że nie wiesz co to miłość.
Liznął demona w podbródek. Po czym spojrzał na Shakę.
-Jak skrzywdzi... To trudno. Dla takich chwil jestem w stanie poświęcać zdrowie.
Obdarzył zwierzołaka ciepłym i uspokajającym uśmiechem.

- Żartujesz?!
Powiedział niemalże krzycząc. Spojrzał na Saiuko i na Du oO

-Sam czasem chciałbym wiedzieć - Mruknął Mu cicho na uszko dłonią wędrując po Jego nagich plecach, powoli i przyjemnie
-Nic Mu nie zrobię, co Ci znowu Nina nagadała? - Skierował do drugiego z kociaków

Zamruczał przymykając powieki. No i wyprężył się.
-Shaka. Nie żartuję.

- Troszkę mi powiedziała...Nie boję się Ciebie.
Kiciak mimo małego wzrostu i postury, serce miał odważne. Pokazał Saiowi język xD.
- Du...Du...oprzytomniej! To demon! To egoiści....Miau... :(

Jeden paluszek ułożył na ustach Shake by po chwili pogładzić Go po policzku
-Nic Wam nie zrobię, Nina kłamie bo sama jest o mnie zazdrosna. Choć nie ukrywam że większość z tego pewnie było prawdą - Uśmiechnął się przepraszająco

- Tak, jestem o ciebie niesamowicie zazdrosna słodki demonku - pojawiła się z rękoma skrzyżowanymi na piersiach i opierała się plecami o ścianę. - Shaka, co ja ci do cholerci mówiłam? - mruknęła patrząc wymownie w sufit. - A ty, byłbyś tak łaskaw posprzątać po swoim smoczusiu? - te słowa skierowane były do Sai'a. Ziewnęła cicho. Była już nieco zmęczona.

Siedział dalej... Uśmiechnął się do Niny.
-Miło cię widzieć. A po za tym... Co w tym złego że powiedziałem mu coś z swojego życiorysu?

Odepchnał dłoń Sai'a
- Du mi troszkę powiedział o Saiu a Nina? Nic...Nina jest dla mnie wszystkim co mam a Du jest przyjacielem i jeśli on nie może mnie bronić to ja go będę bronił.
Pazurki kiciusia stały się groźne.

Puf i się posprzątało... Choćby sama tego nie mogła zrobić pff
-Przestań Go ograniczać... - Fuknął do Niny by przytulić Du do siebie, tak jakby obawiał się że Jego też mu zabiorą

Spojrzała na Du nieco nieprzytomnym wzrokiem.
- Nic. - odpowiedziała tłumiąc ziewnięcie. - Dziękuję szanownemu panu - skłoniła się lekko przed Sai'em. - Cóż, zazdrość to zazdrość mój drogi, nad tym się nie panuje - uśmiechnęła się słodko. - Nie moja wina, że ostatnio tak bardzo mnie rozpaliłeś - westchnęła teatralnie.

- Mmm....
Kicia podszedł do Niny i szarpnał ją za rękaw.
- Musimy ratować Du....
Ogonkiem delikatnie smyral Nine po nóżkach.

No to został przytulony. Mimo to... Zaufać bezgranicznie nie mógł. Sai wyczerpał już limit dawno temu. No i za bardzo nie wiedział co począć.
-Shaka. Nie musisz. Naprawdę.
Uśmiechnął się ciepło do niego.

-Och to chyba znowu się sama zadowalałaś myśląc o mnie bo ja sobie tego nie przypominam - Fuknął kąśliwie wiadomo do kogo. Nie miał zamiaru wypuszczać z objęć swego Du

- Ach, nie przypominasz sobie? - uniosła brew. - Biedaku, na starość ci pamięć szwankuje - stwierdziła troskliwie i spojrzała na Shakę. - Z tego, co widzę nic mu się nie dzieje. Narazie. On sam się uratuje jeśli będzie chciał. Zresztą i tak jest własnością demonów, z tego co pamiętam. - powiedziała - A uwierz, że ja pamięć mam dość dobrą, w przeciwieństwie do niektórych - tu rzuciła Sai'owi wymowne spojrzenie. - Nie przyszłam tutaj, aby się z tobą kłócić drogi Sai'u, bo ja w przeciwieństwie do ciebie nie rzucam słów na wiatr - uśmiechnęła się delikatnie. - I nie chcę ponownie z tobą drzeć kotów - dodała i po chwili dotarło do niej, jakże niefortunnego zwrotu użyła w tej sytuacji.

-Masz niezwykłą pamięć.
Zagwizdał z podziwem.
-Fakt, jestem własnością demonów, przyzwyczaiłem się do tego że jestem traktowany jak przedmiot... Oups, a jednak żyję.
Wyrwał się z uścisku Saia. Jędza musiała mu przypominać. Usiadł na kancie łóżka.

- Miau!?
Spojrzał na Nine T_T
- Co to miało znaczyć skarbie ?
A użył sobie takie zwrotu <3 Poczuł się pewniej.
- Mmm Du....uważaj na siebie...
Zaszeptał sobie pod nosek i owinał ogonek wokół nóg Niny i przytulił się do niej.

Zasnął tak nagle

>źle się lekko czuję i jedyne co mogę robić to leżeć i gapić się w monitor ;< <