Pomost nad jeziorem

-Um.- Przytaknęła kiwając głową. Po chwili zacisnęła mocno zęby tuszując to miłym uśmiechem. Nie może przecież czegoś mu zrobić, jakby to wyglądało. Teraz już jej nie przystoi. Już kiedyś go męczyła, to powinno jej starczyć.

Wszedł na barierkę, rozstawił ręce na boki dla utrzymania równowagi i podszedł do niej, następnie kucając na balustradzie. Przybliżył swoją twarz do jej.
-Coś taka cicha?
Zapytał z ciekawskim wyrazem twarzy, po czym dźgnął ją palcem wskazującym w policzek.

Spoglądała na niego przez chwilkę jakby zdziwiona czy przerażona, ale to się zmieniło, kiedy na jej twarzy znów zagościł miły uśmieszek.
-F-futro.- Powiedziała cicho, ale tak, aby mógł usłyszeć. Poczuła, że place zaczynają ją boleć.

Przyszła nad jeziorko lekko zaspana.. Ukłoniła się
- Witam w ten piękny dzionek was..
Uśmiechnęła się i klapnęła na pomoście..

-Nie oddam!
Powiedział zbulwersowany do wampirzycy tuląc do siebie ogon. Przez co zleciał z balustrady, całe szczęście że na pomost, a nie do wody. Następnie ujrzał Morię i uśmiechnąl się do niej.
-Siostrzyczko! Mam do Ciebie sprawę...

Przyleciała i wylądowała na poręczy pomostu. O dziwo udało się jej utrzymać równowagę, że ani przez moment się nie zachwiała. Zmieniła pozycję na kucającą dalej mając oparte nogi na poręczy.
- Witam- uśmiechnęła się promiennie do obecnych.

Potarła dłonią oczy jakby płakała, a kiedy Dulce spadł zaśmiała się cicho. I dobrze mu tak, nie chce oddać futra to niech ma! Ugładziła płaszcz na udach i uśmiechnęła się do Mori oraz Rin na powitanie.

Spojrzała rozbawiona na Dul
-Co ci potrzeba??
Zapytała i spojrzała na Rin
- Jo młoda..

Pomachał do Rin leżąc z twarzą wbitą w deski. Po chwili usaidł po turecku spoglądając na Morię.
-Namalujesz mnie?
Zapytał z promiennym uśmiechem.

Zamrógała kilka razy zdziwiona..
- No dobrze tylko czy to ma być czarno białe czy jakie??

Daelin spokojnym krokiem podszedł do jeziora,i usiadł na jego skrawku.Miał postać na oko wysokiego trzynastoletniego chłopaka z białymi skrzydłami,z tatuażem czarnego oka na każdym z nich.

-Tak właściwie, coś zwariowanego kolorystycznie bym chciał...
Zauważył chłopaka i pomachał mu radośnie wstając.
-Dzień doobry!
Ah jego dziecinne zachowanie...

Daelin uśmiechnął się oraz odwzajemnił powitanie.Po chwili powrócił do patrzenia w toń wody.

Zwróciła wzrok na przybyłego
- Witaj..
Powiedziała po czym spojrzała na Dul
- Taa tylko jak mam teraz to zrobić czy co??

- Hej stara...- wymruczała po dłuższej chwili.
Spojrzała na nieznajomego chłopca. Czyżby nowy upadły? No to wyglądało... Uśmiechnęła się badziej słodko i do niego podeszła.
- Cześć, jestem Rin- kucnęła obok niego.

-A nie wiem... Rób kiedy chcesz. Jeśli masz teraz czas, to mi to na rękę.
Uśmiechnął się uroczo. Po czym zaśłonil usta dlonia ziewajac przy tym.

Uśmiechnęła się na przywitanie do upadłego i zsunęła się z barierki. Ogon, ogon, chodziło jej non stop przez myśl spoglądając ukradkiem na Dulce. Czemu jest tu tyle ludzi? Przygryzła dolną wargę.

Zastanowiła się chwilę po czym wyjęła swój szkicownik..
- To co zaczynamy??

Daelin spojrzał na Rin.
-Bądź pozdrowiona,jestem Daelin.
Odrzekł Rin,oraz zwrócił swój wzrok na swoje odbicie w wodzie.

Kiwnął głową na potwierdzenie. Usiadł ponownie na balustradzie, oparł łokieć o kolano i patrzał się w przestrzeń.
-Z profilu... Popiersie wystarczy.
Objaśnił i pozował już.

- Miło mi.
Lekko poklepała chłopca po głowie, po czym wplotła lekko palce w jego włosy.
- Jesteś nowy. Skąd się tu wziąłeś sam?- dziewczyna zaczęła przyglądać mu się badawczo, ale nie jakimś natrętnym spojrzeniem... raczej uprzejmym.

Daelin spojrzał przelotnym wzrokiem na Rin oraz odpowiedział.

-Nie chcesz wiedzieć,wiesz mi.

Pojawiłam się w krótkich spodenkach i bluzce z szerokimi długimi rękawami. Byłąm bosa. Uśmiechnęłam się i pomachałam do obecnych. Następnie wyciągnęłam z torby laskę wanilii i zaczęłam ją ssać trzymając ją w ustach.

- Dlaczego? Wiesz, to nie jest najbezpieczniejsze miejsce.
Nachmurzyła się i klepnęła na ziemi obok niego. Wolną ręką odgarnęła włosy z oczu a dalej trzymała na głowie chłopca.

Uśmiechnęła się lekko i wzięła głęboki wdech..
- Tylko się nie ruszaj..
Jej ręka powędrowała na górną część kartki spojrzała na brata, skupiając swoje myśli na wyznaczeniu głównych linii jego twarzy.. i ciała lekko pochylonego w przód.. Szlachetne rysy twarzy delikatne policzki lecz mocny podbródek. Kreski stawiane co chwilę na papierze płynęły jak z rzeczywistości. Zaznaczyła rękę i dłoń na której opierał głowę. Twarz miał skupioną i wyniosłą, oczy ukazywały zamyślenie które dawało mu odpłynąć w krainę fantazji.. Druga ręka spoczywała na kolanie. Noga założona na nogę.. szalik opuszczony jednym końcem wzdłuż ręki. ogon przypominał literę 'c' tylko wygiętą w drugą stronę. Grzywka opadała na twarz z drugiej strony i dalej schodziła, aż do długości nadgarstka.. Tło czarne niczym noc węglem pomalowanie.. Linie główne sylwetki poprawione fioletem i różem , tak jak wypełnienie, włosy Fioletowo granatowa, a futro delikatne lekko falujące ..

Zastanowiła się chwilę i pokazała obrazek ..
- Wiem, że mały ale życzysz sobie coś jeszcze??
Zapytał.