Największa komnata Króla Saia ;*

Zmarszczyła czoło. Nowa myśl kompletnie odgoniła od niej chwilowy kryzys.
- Ciekawe co bym musiała zrobić, byś uśmiechnął się tak naprawdę - zastanowiła się. Nawet sobie sprawy nie zdawała, że powiedziała to na głos.

-Sam nie wiem - Pogłaskał Ją delikatnie po policzku patrząc w tę Jej głębię oczu

Póki co podciągnęła się nieco i złożyła delikatny pocałunek na jego ustach. Od tak, od siebie.

Odwzajemnił czule pocałunek, wciąż gładząc Jej główkę.

>Niedługo kończę, już nie wiem co pisać <

[ Znam ten ból xD ]

Przytuliła się jeszcze do niego, zasypiając.

Spać nie miał zamiaru więc czuwał tylko przy Niej głaskając Ją delikatnie po główce

(rycerz? lol xd rycerz be bo się obraził ;< mogę odwiedzić rycerza? bo mi się nudzi)

// Mnie możesz odwiedzić...

>Możesz _-_ <

Pojawiła się siedząc na parapecie.
- Cześć - powiedziała przekrzywiając głowę, żeby zobaczyć kto z nim jest w łóżku - Przeszkadzam?

-Nie - Mruknął cicho, wyswobodził się delikatnie z Jej uścisku i usiadł na łóżku
-Yo, co Cię tu sprowadza? -Mówił cicho z wiadomych powodów

- Nudy. - wzruszyła ramionami. - No i powiedzmy, że tęskniłam za twoim widokiem - wystawiła mu język. Też mówiła cicho. W końcu zorientowała się, że to Ill, ale nie zamierzała się pytać, dlaczego wampirka tu jest.

-Stęskniłaś się? - Uśmiechnął się z dumą wypisaną na twarzy. Widać wreszcie obudziła się z tej klątwy, klątwy która nie pozwalała Jej na zobaczenie jego boskości.
Lub zwyczajnie zrobiło mu się miło

- Tak - zrobila taki ruch rękoma, jakby za chwilę miała się na niego rzucić, lecz potem tego zaniechała. Dalej siedziała na parapecie, tyle że teraz machała sobie dodatkowo nogami. - Chyba mam prawo się stęsknić, hm? - uśmiechnęła się uroczo. O tak, humor najwyraźniej jej dopisywał.

-Oczywiście że możesz - Pokazał miejsce na swoich kolankach, co będzie bidulka siedzieć na zimnym parapecie?

Skoro zapraszał. Zeskoczyła z parapetu, podeszła do niego i usadowiła się wygodnie na jego kolanach przodem do niego.
- Zrobiłeś coś ciekawego od naszego ostatniego spotkania? - spytała patrząc w jego czerwonokrwiste oczka. Polubiła je.

A te czerwone oczka patrzyły na Nią, ręce splótł na Jej pasie a noskiem potarł Jej nosek
-Raczej nie , choć ta wampirzyca jest teraz ode mnie uzależniona

- Uzależniona? W jaki sposób? - zainteresowała się. Uśmiechnęła się lekko i oparła swoje czółko o jego, a ręce zarzuciła na jego szyję.

-Wypiła moją krew, i to z własnej woli. Wiedziała o konsekwencjach... Zresztą posiadamy kontrakt, ma robić co Jej każę - Uśmiechnął się mając teraz Jej oczka bliżej swoich, mógł się w Nią tak wpatrywać do woli

- Uuu.. - mruknęła i zacmokała w powietrze, niechcąco zachaczając o wargi demona, ale zdawała się tego niezauważyć. - Biedna Illy. Ja bym się bała być od ciebie uzależniona i musieć robić, co mi każesz - stwierdziła.

Oblizał wargi gdy je dotknęła
-To ja taki straszny jestem? - Uśmiechnął się mimowolnie patrząc w Jej oczęta

- Czasami masz dziwne pomysły - odpowiedziała szczerze. Kusił ją trochę, więc się nieco odsunęła, a konkretniej odkleiła swoje czoło od jego. - No bo co możesz jej kazać robić? - westchnęła i odgarnęła mu z twarzy kilka kosmyków, które niesfornie ją zasłoniły.

-Co tylko zechcę - Gdy Jej dłoń znalazła się blisko jego twarzy, on od razu wtulił w Nią policzek, by tylko poczuć ten delikatny dotyk na swej twarzy

- No właśnie. To się nie dziw, że bym się bała - wystawiła język i oblizała nim swoje spierzchnięte wargi - Jakbym ja miała taką "niewolnicę" to by była biedna - stwierdziła i pogłaskała go po policzku. - Masz coś do picia?

-Co tylko zechcesz - Przygryzł wargę do krwi która powoli popłynęła na zewnątrz ust tworząc malutki strumyczek. Nie miał w tym większego celu