Brzeg wodospadu

Spojrzała na niego lekko zdziwiona
- Hymm boisz się mówić o sobie??
Podniosła palec do ust.
- Jestem artystką, a znaleźć mnie można w wielu miejscach.

-Hej..fajnie wyglądasz jak tak robisz-zaśmiał się przyglądając się jej uważnie-A w jakiej dziedzinie sztuki się specjalizujesz?-zapytał wkońcu

Przymknęła oczy z lekkim uśmiechem
- Malarstwo i rysunek to moje powołanie do życia i bycia.

-Łooo...no to nieźle..-powiedział jakby zastanawiając się nad tym co powiedziała. Po nieco dłuższej ciszy rzucił-Ej...a zrób tak jeszcze raz-i uśmiechnął się.

Jej brew podniosła się lekko do góry
- Ale co??
Zapytała Zdziwiona prośbą.

-No tak z tym palcem-uśmiechnął się-O tak jakoś-dodał i podniósł palec do ust tak jak ona wcześniej, tylko "nieco" mniej zgrabnie.

Zaśmiała się
- No dobra tylko nie wiem po co ci to.
Podniosła palec do ust, bardzo powoli tak by każdy ruch jej ręki zdawał się delikatny i subtelny.

-Jaaa...szkoda, że nie umiem rysować-powiedział przyglądając się jej z uwagą-Wtedy bym ci pokazał jak to wygląda z mojej perspektywy.

Przekrzywiła głowę
- Jesteś jakiś dziwny wiesz ..
Wzięła kawałek drewna i zaczęła szkicować.

-Bardzo możliwe...ale mam nadzieję że to był komplement-powiedział z uśmiechem i zaczął przyglądać się jej pracy.

Rysowała szybko kreska za kreską starając się złapać obiekt w pełni swej świetności.
- Jak się domyślam jesteś z tego drugiego miasta??
Powiedziała szybko, dalej obserwując obiekt który rysowała.

Dalej się jej przyglądał dziwiąc się czemu nagle przyśpieszyła.
-A czy to w czymś może przeszkadza?-zapytał zdziwiony ciągle ją obserwując.

Zatrzymała rękę
- Nie tylko chcę się czegoś o tobie dowiedzieć..

-Ahaaa...no to tak-uśmiechnął się- Jestem z Terrbs...a ściślej to jestem poprostu mieszkańcem tego miasta...

Odłożyła drewienko na którym narysowała małego kolibra.
- Więc czym się zajmujesz?? I nie zmieniaj tematu.
Pogroziła mu palcem

-No to jest...-westchnął-jestem takim jakby chłopcem na posyłki...tylko do nieco brutalniejszych spraw. Wiesz co mam na myśli?-spojrzał na nią dość poważnie jak na swoją osobę.

Westchnęła
- Uwierz mi coś o tym wiem.. bynajmniej tak czuję
Natłok wspomnień lekko ją zakołował. Czuła że kiedyś coś takiego robiła ale nie wiedziała kiedy. Jej ciało zrobiło się przez chwilę bezwładne to też osunęła się lekko.

-Ej ej..nic ci nie jest?-zapytał chwytając ją żeby nie upadła-Dobrze sie czujesz?-zapytał ciągle ją trzymając.

Spojrzała na niego trochę nieprzytomnie
- Odkąd tu się osiedliłam często mi się to zdarza. Nagle widzę rzeczy których nie pamiętam te z przeszłości.

-Pocieszę cię że nie tylko ty tak masz-uśmiechnął się do niej ciągle ją trzymając i patrząc się na nią.

Zaśmiała się lekko
- Dobrze wiedzieć, przynajmniej wiem, że problemy nie tylko mnie lubią męczyć.
Poprawiła się by nie obciążać Sasuun'a.

Niechętnie ale puścił ją wkońcu, ostatecznie jednak przestał czuwać kiedy upewnił się że Moria jest już wpełni świadoma.
-Uwierz mi że każdy ma jakieś problemy...niektórzy poprostu nieźle się z tym maskują-uśmiechnął się do niej odwracając wkońcu wzrok.

- Ty chyba bardzo dobrze starasz się zamaskować siebie i swoje problemy.
Stwierdziła po jego minie.

-Gdybym się tak nie starał, niespełniłbym się w swoim zawodzie-rzucił patrząc w niebo. Po chwili z czystej potrzeby wygody położył się na ziemi wpatrując się w chmurki i takie tam.

Nachyliła się nad nim z opony na której siedziała
- Hymm czy ja wiem czy tak dobrze się maskujesz??
Jej włosy opadły kaskadami na twarz chłopaka.