Największa komnata Króla Saia ;*

Nie nalegał, opuścił jedynie wzrok, myślał że dobrze zrobił. W pierwszej chwili zyskał nadzieję gdy upadła odwzajemniła pocałunek, lecz wszystko zostało mu odebrane gdy go odrzuciła

- Ja po prostu... Nie chcę ranić cię bardziej niż robię to teraz - powiedziała cicho i pogłaskała go wierzchem dłoni po policzku.

Pochwycił Jej dłoń i wtulił w nią policzek. Zamknął oczy oddając się chwili
-Dziękuję... Lecz tak czy inaczej będzie bolało, już mi wszystko jedno.. - Zacisnął oczy

- Powiedz.. Kiedy to się właściwie stało? - zapytała przysuwając się trochę do niego i pocałowała go delikatnie w czoło.

-Nie wiem.. Ale chyba od tamtego momentu. Może chciałem zabić Shinna bo bałem się swych uczuć? Nie wiem.. - Rozluźnił powieki gdy tylko Jej ciepłe usta dotknęły jego, rozdzieranej bólem skóry

- A więc to moja wina. Gdyby nie tamto, nic by nie było. - spuściła głowę opierając się swoim czołem o jego - Spaprałam, jak zwykle.

-Nie noś tego sama.. Obarcz mnie, zrzuć ten balast i daj sobie pomóc - Położył dłoń na Jej policzku i spojrzał ciepło w oczy

- Nie mogę.. Nie umiem.. - mówiła coraz ciszej aż w końcu całkiem zamilkła. Nie powinna była tu przychodzić. Miała jakieś dziwaczne zachciewajki, które coraz bardziej ją niepokoiły.

[ zachciewajki xD w ogóle, jaka scena xD Moralny upadek Mrocznego Pana :D:D]

>Mrocznego pana z którego tak czy inaczej wszyscy się wyśmiewali ;< <

Przytulił Ją obdarzając ciepłem swych uczuć, siłą swych ramion i czułością swego serca, chciał aby poczuła się lepiej, to nie dużo? Przynajmniej niech Ona nie cierpi.. To wszystko jego wina, powinien dać radę swym słabością i ukryć je przed wszystkimi... To wszystko moja wina..

[ słabościom, Sai ;<< ja tam kochałam tego Mrocznego Pana jak go w elfa zamieniłam i mi się w komnacie zabijał :D]

[pięknie zwalacie winę sami na siebie xd nie potrafiłbym tak przez tyle postów %]

>Wara! To nie rodzinne spotkanie! Mamusiom wstęp wzbroniony >.< <

[ R, toż Ty byś w ogóle tak nie potrafił. Winni są wszyscy, ale nie Ty xP ]

[mamusie muszą mieć oko na swoje dzieci ;> wiem Ill, jestem niewinny nawet jak jestem :D]

- Gdy jestem obok, boli jeszcze bardziej. Chyba lepiej będzie jeśli pójdę i dam ci święty spokój - powiedziała i równocześnie przecząc sama sobie, wtuliła się w niego mocniej.

(Ill, mówiłam że "Moda na sukces" xd Reno, ofiara ci zwiała ;d nie potrafisz zatrzymać faceta przy sobie ;p)

-Nie idź.. Zostań ze mną - Szepnął Jej na uszko, może i bolało lecz w takich momentach zapominał o bólu, była jak narkotyk, trzeba wciąż brać aby nie czuć się w tyle

[jak to nie facet tylko chłopczyk i leszcz do tego ostry >_>]

(zostań jego sensei jak Ramzio Tzi xDD)
- Masochista - mruknęła tylko i ułożyła się wygodniej na plecach blisko niego. Błądziła wzrokiem po jego ciele i przejechała palcem po jego brzuchu.

[ pozwolę sobie za R. kto? xD Saaai :*:*:*]

[Będzie mój, albo niczyj.]

>Mamusia ;*<

-Twój masochista - Kąciki ust zostały lekko uniesione, to nie jego sprawka, coś od środka mu kazało.. W tej chwili był szczęśliwy

- No i czemu ty się tak nie uśmiechasz na codzień? - spytała - Ślicznie wyglądasz - wystawiła mu język dalej jeżdżąc palcem po brzuchu i czasem boku.

(Ren, jaki zaborczy o.O Aki będzie zazdrosna ;p)

[chcę go i mam mieć. A od dzisiaj kocham tylko swego synka adopcyjnego :D ;*]

[ <aż ją zatchnęło> o pffffffff.