Karczma "Alabastros"

Żarty, nie żarty... mimo wszystko słodkie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Sai'a z Niną, zakładając ręce za głowę. Nie było nic ciekawszego do roboty. Jak na razie.

Spojrzała w jego oczęta i uśmiechnęła się lekko.
- Nie wiesz, że dziewczyna lubi mieć przeświadczenie, że jest najlepsza i jedyna? - wytknęła mu język. - A zresztą nie o jedyną tu chodzi, ale o to że lubię być na pierwszym miejscu, mój drogi. - puściła mu oczko. Za tym kochanym debilem też się troszkę stęskniła, a wcześniej to by jej nawet do głowy nie przyszło. Cóż, jest dla niej kim jest i sam jest sobie winien.

Ooo tak, on zawsze jest winny nawet gdy na prawdę tak jest, taki już jego los
-To ja zawsze jestem najlepszy - Wytknął Jej języczek wpatrując się w Jej oczka podobnego odcieniu do jego własnego, były warte jego spojrzenia
-A skoro chcesz być na pierwszym miejscu to może się nieco postaraj - Puścił Jej oczko wciąż uśmiechając się kusząca, taki miał dzisiaj humor i o

- Mój drogi, ja powinnam być na pierwszym miejscu za samo egzystowanie na twoich kolankach - uśmiechnęła się słodko. - Poza tym, jestem zmęczona tym, czym zajmuję się, gdy mnie nie ma i nie mam ochoty na specjalne staranie się. - stwierdziła - Czyli niestety będę musiała zadowolić się rolą drugo- a może i trzecioplanową - zrobiła zawiedzioną minkę i spojrzała w bok.

-Więc będziesz gdzieś u boku - Odwrócił twarz w bok czując że ta upadła nie wie jakim szczęściem jest obdarzana! Niewdzięcznica jedna powinna docenić sam fakt że go zna! Pomijając już że była przez niego gwałcona co okazało się pod koniec że nie było gwałtem bo Jej się podobało! Pff normalnie pff!

Spojrzała na niego nieco rozbawiona.
- Ach, jak ty uroczo wyglądasz, kiedy udajesz urażonego bądź też obrażonego. - zacmokała w powietrze i pogładziła go po włoskach. - No, ale przyznaj, że za mną tęskniłeś - spojrzała na niego łobuzersko.

Po chwili zniknęłam nie widząc tu więcej nic do roboty.

-Ja zawsze wyglądam uroczo bosko i w ogóle - Mruknął przez zaciśnięty dzióbek i nagle złączył swe usta z Jej w delikatnym pocałunku, on już wiedział jak ma Ją całować aby poczuła się zniewolona... To jest Jej odpowiedź

Odsunęła go delikatnie od siebie paluszkiem.
- Przede wszystkim jesteś niewyżyty - stwierdziła uśmiechając się wrednie.

Spojrzał na Nią lekko podirytowany, pff nie chciała korzystać z jego boskich pocałunków to nie, ale chyba sobie coś w głowę zrobiła skoro odmówiła...
-Nie jestem, mam swoją niewolnicę i rżnę ją dwajścia cztery na dobę

- To chyba jakaś kiepska jest - wytknęła mu język i cmoknęła w policzek. Powiedziałaby mu coś, ale stwierdziła, że nie jest to najlepszy moment. Kiedyś może się demon dowie, co się w jej główce dzieje. Jak narazie stwierdziła, że mógłby nie zrozumieć tego słowa. xd

-Jest baaardzo dobra, wprost stworzona do tej roboty - Uśmiechnął się złośliwie. Wyczuł jakąś intencję lecz nie do końca wyłapał jaką więc olał ją, po co ma sobie zaprzątać główkę czymś takim?

- Cóż, ja mam na ten temat trochę inne zdanie. - stwierdziła i oparła głowę na jego ramieniu. - Powiem ci coś, ale się nie śmiej - mruknęła cicho - Wydaje mi się, że za bardzo ci ufam i traktuję jak prawdziwego przyjaciela. Trochę się boję, że będę tego potem żałowała - powiedziała jeszcze ciszej, ale jako że była blisko, nie powinien mieć problemów z usłyszeniem jej słów.

Nie miał, słyszał każde jedno słowo, każde jedno wyznanie.. Dłoń jakby samoczynnie wplotła palce w Jej włosy by po chwili pogłaskać Ją czule, druga zaś wtuliła ją w ciepłe ciało demona
-Ciesze się, i mam nadzieję że nie będziesz tego żałowała - Szepnął Jej czule na uszko i przymknął oczy. Dlaczego miałby się śmiać?

Może dlatego że jest wrednym, złym, nieczułym, itd. demonem? xd
- To, czy będę żałowała, zależy tylko i wyłącznie od ciebie - powiedziała z niejaką ulgą i spokojem w głosie. Przymknęła oczka i wypoczywała sobie spokojnie. Czy to możliwe, że jednak zjawiła się istota, której może całkowicie zaufać? I to do tego płci przeciwnej, lol.

-Więc nie będziesz żałowała - Chyba był w stanie o Nią zadbać i nie sprawić przykrości, przynajmniej chciał..
-A skoro myślisz że moja nałożnica nie jest taka dobra to może sama Ją wypróbuj, albo daj mi Ją porównać z Tobą, dzisiaj wieczorem w mojej komnacie, Ty ja i Ona - Wyszczerzył się złowieszczo

- Kolejna lekcja. Kobiety nie lubią być porównywane do innych - podniosła głowę i wytknęła mu język. - Dodam jeszcze, że jakoś nie bardzo mnie pociąga twoja nałożnica, wybacz. Ciągle jeszcze pamiętam Du - uśmiechnęła się niewinnie. Jeśli ta jego niewolnica jest do futrzaka w jakikolwiek sposób podobna, to wolałaby jej nie znać.

-To jak mam wyłonić najlepszą skoro nie mogę porównywać... Zresztą Ona jest kotołaczką więc na peewno jest od Ciebie lepszą kochanką - Tak, on kochał kotołaczki i ich 'specjalne' zdolności łóżkowe

Prychnęła odsuwając się od niego.
- Jeśli jesteś zoofilem to napewno - powiedziała obrażona. Phi, jakaś tam kotołaczka lepsza. Normalnie foch o ścianę.

-Tak tak, też Cię kocham - Cmoknął Ją w policzek i puff zniknął

Uśmiechnęła się lekko i znikła.

Pojawiła się siedząc na stole. Nudziło jej się niemiłosiernie.

No to przyszedł. I usiadł sobie na krześle.

Popatrzyła na demona. Ach, znowu ma jakieś dziwaczne ciało, phi xd
- Cześć Kleiku - wytknęła mu język.

- Co za pech, że tu porywać dziś nie można - zrobił smutną minę, po czym westchnął. - No cześć. Znowu jesteś na kilka dni tylko?