Marakk

Imię: Marakk

Nazwisko: Algiedi

Wiek: 26

Rasa: Człowiek

Proponowana ranga: Łucznik

Królestwo: Królestwo neutralnych

Znaki szczególne: Kilka blizn na ciele, tatuaż na prawej ręce (tribal połączony z wizerunkiem dwóch mieczy i włóczni), jest leworęczny (część czynności wykonuje jednak prawą ręką)

Charakter: Nieumiejący prowadzić zbyt wyrafinowanych konwersacji, choć rodzice nauczyli go wystarczający by przy wysileniu się był w stanie choć chwilę porozmawiać jak osoby kulturalne (niestety, tylko chwilę), trochę leniwy i zaczepny. Marzyciel i pomimo częstych konfliktów poglądów i problemów w podejmowaniu ważnych decyzji jest raczej dobrym człowiekiem, który przede wszystkim stawia swój kodeks honorowy.

Historia Marakk pochodzi z wielopokoleniowej rodziny Algiedi, licznej rodziny, która ma swoją tradycję - tradycję, którą Marakk kultywuje. Niemal wszyscy członkowie rodziny Algiedi byli żołnierzami najemnymi, którzy walczyli dla wszelkich stron, nie tylko Królestwa Neutralnych, co z kolei zaowocowało bogatym doświadczeniem w boju - między innymi stworzenie wielu szkół walki przeróżnymi broniami (głównie walki dwoma mieczami i włócznią, które Marakk również kultywuje, pozostałe również zna lecz jedynie w podstawach). Rodzice Marakka nie wsławili się akurat niczym szczególnym, robili to samo co wszyscy z tej rodziny, dlatego chce on nadrobić ich brak zasług i sławy. Marakk ma kilku braci i sióstr, jednak nigdy nie zwracał na nich większej uwagi, zna jedynie starszego brata i jedną młodszą siostrę, gdyż poszedł również w ślady przodków nie poznając nowych członków rodziny. Z braku wojen w tym w okresie zaciągał się do ochrony karawan, oddziałów porządkowych jak i drużyn awanturniczych. Potem zaciągnął się do straży miejskiej lecz stwierdził, że niektóre działania i przepisy straży kłócą się z jego pojęciem tego co dobre, a co złe, więc wrócił do dawnego stylu życia. Jako iż był marzycielem zawsze chciał żeby skończył się podział na 3 królestwa i stworzyć jedno wspólne (zdawał sobie sprawę, że tak długo jak będą istnieć Anioły i Demony pokoju nie będzie), samemu jednak nie będąc w stanie zaczął szukać kompanów, lub osób którym może pomóc w osiągnięciu podobnego celu.

EDIT: O rany, zapomniałem, że miałem zrobić tosta

Proszę przeczytać regulamin.

Karta zaakceptowana. Życzę młej gry.