Owe stwierdzenie zasiało w nim ziarnko niepewności. Cóż, jeszcze nie zdążył się przekonać, jak powinna czuć się osoba martwa - ale jeśli ten nieznośny ból, który go dręczył towarzyszy każdemu nieboszczykowi, to chyba nie warto umierać.
Przycisnął zatem okolice nadgarstka - to znaczy miejsce, gdzie teoretycznie znajduje się tętnica - palcem wskazującym.
- Niezmiernie mi przykro, ale chyba jednak wciąż żyję - rzekł po chwili, namyślając się nad każdym słowem. - A w każdym razie, moje serce wciąż pracuje, choć trochę nieregularnie.